ballada alkoholika
kim jest ten pijany pan
który w bar obrócił życie
nie odbije się od dna
wszak jest cięższy z każym łykiem
wierzy w to co wypić może
i co szybko go rozgrzeje
kocha, pewnie nie najgorzej
muzę swoją - beznadzieję
co za miejsce w którym grzechów
zamiast boga słucha barman
za półdarmo Ci wybaczy
i pokutę poda w szklankach
tutaj obcy gość po prawej
twym najlepszym przyjacielem
w nim oparcie zawsze znajdziesz
gdy zbyt mocno się zachwiejesz
a gdy wyjścia zaczniesz szukać
to zrozumiesz, już przez łzy
na tę knajpę mówią piekło
a pijany pan to ty!
Komentarze (2)
witaj, łany wiersz, niestety taka dola pana,
który częściej przebywa w knajpie niż w domu.? /jeśli
w ogóle go ma/. pozdrawiam
Z prawdziwą przyjemnością przeczytałem.Sprawiło to
lekkie pióro autora i mądre przesłanie.