Bartek i tłusty czwartek
SŁODKIEGO OBŻARSTWA ŻYCZĘ!!!
Tłusty Bartek, co mieszkał w
Pionierkach,
z racji tuszy, na pączki mógł zerkać.
Kiszki z głodu już krzyczą,
pal cię licho - cukrzyco!!!
Na sygnale zabrała go "erka".
...........................................
....
Raz pewien Bartek spod Sandomierza,
pączusiów w czwartek kupić zamierzał.
Stał w kolejce nie lada,
z apetytem więc zjadał,
teraz cierpi, bo chyba się "przeżarł".
...........................................
..
Trudno było mi zakwalifikować te
wierszydełka, czy spełniają wymogi
limeryku?...Może Zosiak, albo Minawia
podpowiedzą...Wprawdzie zakończenie
pierwszego wersu jest nazwą
miejscowości,sylaby - 10,10,7,7,10
wg.prawideł sztuki, rymy też - a,a,b b,a ,
tylko czy to wystarczy???...Oczekuję
pomocy...
Komentarze (26)
Fajne limeryki-spełniają wymogi:)Pozdrawiam
Oto jest dylemat -
jeść czy nie jeść pączki
gdy tradycja każe to tracimy głowę
kiedy dostajemy pączkowej gorączki.
Witam Cię Ewuś! jeden jest tylko taki dzień w roku,
więc co tam kalorie!!!
Pozdrawiam pięknie! zapraszam do fraszek:)))
a co tam te kalorie
raz się żyje..
a Bartek no cóż
zgubi gdzieś tam to co zjadł
pozdrawiam Ewuniu:)
smacznego pączka :)
Ja to kupuję...
Pozdrawiam:)
Dzięki Dziewczynki!!!Pozdrówka cieplutkie przesyłam...
Tez lubie to kropkowanie, ale ono - ponoc - nie
upieksza ;))
Ewcia, nie przesadzaj! :)
Zosiaczku, kropeczki usunąć?, a takie ładne...Zrobię
co każesz Mistrzu!!!Dzięki!!!
Tylko zlikwiduj te - ...
Dla mnie, swietne! :)))