Bezsilność
Miłość morduję w nocnej ciszy
Dyskretnie, bo wtedy nikt nie słyszy
Rozsądek spłonął w ogniu namiętności
Na oczach gwałconej miłości
I łkając krzyczę do ludzi
Że nadzieja mnie jeszcze łudzi
A oni szyderczo patrząc mi w oczy
Mówią: „W twym sercu już nic nie
kroczy!”
I już nie zasnę, bo kiedyś już śniłam...
Bo kiedyś chciałam, kochałam, żyłam...
Teraz powieki mocno rozpostarte
Bezsennością zaklęte...nic nie warte!
A w głowie uparcie rodzą się słowa:
„Ja chcę kochać....żyć od
nowa...!!!”
Komentarze (16)
Każdy marzy o miłości, modli sie o nią nie śpiąc po
nocach!