biały bez
zakochałam się po cichu
w chłopcu miał on dziwne imię
zamyślony czekał kogoś
może marzył o dziewczynie
w ręku jego bzu gałązka
swym zapachem odurzała
nasze oczy się spotkały
to spojrzenie pokochałam
nasze serca poruszone
delikatnie i nieśmiało
świat wypiękniał kolorami
niebo tęczą zajaśniało
niezwykła to miłość była
powoli w nas dojrzewała
uczyła po prostu dawać
(nic w zamian nie pragnąc)
ja jej nie zapomniałam
Komentarze (62)
Piękne wspomnienie na dodatek z zapachem bzu w tle.
Wyjątkowa to miłość,która niczego nie chciała w
zamian,
to się rzadko zdarza.
Podoba mi się ten ładny wiersz
Pozdrawiam serdecznie ;)
Twój wiersz także nietuzinkowy ;)Pozdrawiam
Jak pieknie wspominasz dawna milosc!!!
Pozdrawiam bzowo!
...zostały wspomnienia a bez kocham...piękny wiersz...
niezapomniana miłość.... Czyżby platoniczna?
namiętnie wśród białych bzów w zapachu miłości
ślicznie utkane strofy w miłosnym
wiosennym nastroju
cieplutko pozdrawiam
Piękny wiersz, miłość,bzy ach jak
romantycznie:)Pozdrawiam serdecznie
dziękuję serdecznie wszystkim odwiedzającym i
komentującym ....miło mi gościć Was pod moim wierszem
:-)
Zastanawia, że ta miłość skazana jest na wieczność.
Romantyczne to i piękne.
Pozdrawiam Cie serdecznie
Piękne bzy,wiosna pachnąca i wybucha miłość
gorąca.Marianno jak pięknie czarujesz słowem.Miłego
dnia.
W życiu się rozwiała,
w pamięci została!
Pozdrawiam!
takiej milosci sie nie zapomina pozdrawiam
bo takiej miłości nie zapomina sie nigdy i jeszcze ten
zapach bzu:)
pozdrawiam :)
zapach bzu i spojrzenie w oczy każdego to zauroczy,
rozmarzyłaś mnie Swoim wierszem. Cieplutko pozdrawiam
i + wstawiam.
Bzy są piękne, lecz tak to już jest z bzem ._. nie
trzyma długo, pozdrawiam.