BIEDNA WRONA
W krzakach siedzi Wrona smutna
przygnębiona,
widać że jest chora potrzeba doktora.
Długo to nie trwało ptactwo się
zleciało,
nad losem biedaczki deliberowano.
Koncepcji jest wiele każdy coś planuje
a ptak coraz słabszy już nie wytrzymuje.
Ból jest tak okropny głośno kracze
Wrona,
może dać jej leki będzie znieczulona.
Zaraz przywołali Dzięcioła doktora,
który nosił tytuł w randze profesora.
A zasłużył wtedy gdy miał operację,
kiedy omyłkowo zrobił amputację.
Obciął wtedy Czapli kawał zdrowej nogi,
oraz Kogutowi dwie złote ostrogi.
Wystraszona Wrona głośno wciąż płakała
o planach lekarzy przecież nie
wiedziała.
Tu potrzebna będzie na pewno narkoza!
Jak najprędzej trzeba położyć do łoża!
Tak postanowili bidulę uśpili
i z precyzją wielką ciało rozkroili.
Każdy był ciekawy co Wronie doskwiera,
może się najadła gdzieś starego sera.
Ten co asystował w stopniu rezydenta,
tak się zdenerwował że nic nie pamięta.
Krew którą zobaczył - za krótka
praktyka,
zadziałały szybko jak płachta na byka.
Lecz ta operacja jeszcze nieskończona,
bo na stole leży rozkrojona Wrona.
Jak mogli tak prędko z powrotem ją
zszyli
o tym co widzieli już jej nie mówili.
Jak się okazało kolec wlazł jej w nogę,
ale dla zasady skroili niebogę.
Widać że nietrafna była ich diagnoza,
tak jak oni wszyscy też potrafi Koza!
Zenek 66 Sielski
Komentarze (52)
Świetna bajka z błędną diagnozą...
Miłego popołudnia Zenku:)
Małgosia 38 Serdecznie dziękuję Pozdrawiam
Stello Jagodo Dziękuję bardzo Pozdrawiam Serdecznie
Nowy Rok, czas na nową bajkę...bardzo lubię je czytać,
Twojego autorstwa Zenku...a wrona, jak to każdy z
nad...pscjrnt...diagnoz wiele, dyskusji jeszcze
więcej, bo od profesora do rezydenta wskazana...a to
czasem tylko drobnostka...jeszcze trochę i tej
drobnostki nie nędznie miał kto określić....cała
prawda o leczeniu...temat jakże na czasie...pozdrawiam
serdecznie
I tak bywa:)) Dziękuję za uśmiech:)
:))Ubawiłeś bajeczką, Zenek.
Pozdrawiam:)
Witam wszystkich serdecznie z nową bajeczką, zapraszam
do czytanie i komentowania