Biedny niedowiarek
Dziś o wierze na wesoło;bez urazy.Jeśli ktoś woli na poważnie,to zapraszam do mojej "Rozmowy".
Biedny
niedowiarek
Dla mnie nadzieja, oto uczeni
amerykańscy
Wyodrębnili wreszcie gen wiary, o święci
pańscy!
Po latach badań i zwątpień, jednak powiodło
mu się.
Temu genetykowi z U.S.A. , słodki
Jezusie!
Wiem dobrze, wiara to moja achillesowa
pięta.
Chciałbym dołączyć do grona wiernych, o
panno święta!
Bo prawdę mówiąc, gorszy jestem niż jaki
poganin,
Który choć nimfy czcił leśne, o
przenajczystsza pani!
Lecz mam dylemat, bo kto tego genu ma być
dawcą?
Tyle jest kultur i tyle wierzeń, o mój ty
zbawco!
Wiem! Bank genów wiary, to przednia idea,
zaiste.
Komfort dla bezbożników, tylko wybierać, o
Chryste!
Obok siebie w probówkach luter, żyd,
świadek Jehowy,
Katolik i muzułmanin, o panno z
Częstochowy!
Nie znają co to niechęć, nienawiść, co
mordowanie,
Z imieniem twoim na ustach, o wszechmogący
panie!
Nie, chyba się zapędziłem, ten pomysł jest
do bani.
Zbyt wiele tutaj ryzyka, o jasnogórska
pani!
Wszak dawcą, słuchacz „Radia Maryja” też
zostać może.
I co ja biedny bym wtedy począł? O mój ty
boże!?
Lub Afgan czy jakiś Talib swym genem mnie
zaszczycą?
Terroryzm to nie dla mnie, o święta Mario,
dziewico!
Lecz ciężko bez wiary, sąsiedzi się nie
odkłaniają,
Do kościoła nie chodzę, za antychrysta mnie
mają.
Nawet pewien fanatyk, obrzucił mnie wyzwisk
stekiem.
A ja na przekór, wciąż będę uczciwym,
dobrym człowiekiem.
Amen.
Andrzej Kędzierski, Częstochowa,
31.05.2013.
Komentarze (16)
rozważania bardzo mi bliskie! Świetna forma!
Amen :-))
[Po przeczytaniu wstępu, dziwię się tylko niektórym
komentarzom;doprawdy]
Modli się pod figurą a diabła ma za skórą! Skąd ja to
znam...
pozdrawiam!
Ten wiersz jest bardzo ciekawy, aż do niego powracam.
Nie jestem pewna, czy słusznie, ale zaliczyłabym go do
groteski: "absurdalność ukazywanych zdarzeń
przełamujących zdroworozsądkową logikę". :)
Mówią, że siła jest wierze.W której wierze? Powiedz
szczerze. Czyim słowom dać kupić? Dać się kupić czy
ogłupić ?
Ironicznie... być dobrym człowiekiem...ale chwilami
mam mieszane uczucia...może o to chodzi? Niby
niedowiarek, a krzyczy: "o mój ty..., o panno z..." -
Karat też zripostował świetnie...ale, że uchwyciłeś
problem, to racja. Pozdrawiam.:)
Niech tak się stanie.Bardzo dobra farsa. Wiara nie
zwalnia z odpowiedzialności. To ważne, być uczciwym
człowiekiem. Pozdrawiam
... co by nie pisać i co by nie gadać
To ludzie się muszą z czegoś wyspowiadać
I czy będziesz milczał, czy będziesz się chował
To i tak na świecie, grzech będzie królował.
- wiersz ok.
ciekawy wiersz-pozdrawiam
Przecież wierzącym jest każdy człowiek,
bo wierzyć musi, choćby tylko sobie!
Pozdrawiam!
Wiersz na wesoło, nie widzę powodu, by czuć się
urażonym.
Wielki punkt i pozdrowienia
ciekawe ujęcie pozdrawiam
A dla mnie niezupełnie wszystko jasne:)
Jeśli Peel zamierza pozostać uczciwym dobrym
człowiekiem, to nieco po-nadużywał sobie symboli wiary
katolickiej.A szanowanie uczuć i wyznań innych zalicza
się do uczciwości- tak sądzę, nie będąc żadna
fanatyczką, wręcz przeciwnie:)
Satyra pod względem technicznym ok, więc skoro nie
można dać pół punktu, zostawię tylko komentarz - bez
urazy:)
Pozdrawiam :)
Dla mnie świetny wiersz, doskonale ująłeś "problem" -
brawo:))
wiara na wesoło, nawet mi się podoba, pozdrawiam
cieplutko