O biurokracji
Gdziekolwiek się obrócę
Dla załatwienia sprawy,
Zderzam się z chamstwem,
Wszechwładną biurokracją
Murem zła i obojętności,
A nawet z dużą korupcją,
Która jak rak złośliwy,
Zżera dzisiaj ten naród,
Jego wątłe ciało i duszę.
Na "ciepłe" etaty, posady
Wybiera się "pociotków",
Ludzi niekompetentnych,
Z politycznego "klucza".
Prestiżu ich stanowiskom,
Ma przydawać ogłoszenie,
Upublicznione w gablocie,
Że spełniają co do joty,
Doboru wymagane kryteria.
Znają dobrze języki obce
Są kompetentni "na medal".
Jest tajemnicą poliszynela,
Że na stanowiska intratne,
Dyrektorów,radców,prezesów
Agend i instytucji państwa
Nie znajdziesz ogłoszenia,
Ani w TV, radiu i prasie.
Z kolei znalezienie pracy
Bez powiązań i znajomości
Przez młodego absolwenta,
Graniczy wręcz z "cudem" !
Brakuje "drugiego" Gogola
Dla opisania wszystkiego,
Co "dzieje" się w kraju.
Komentarze (18)
Smutna nasza rzeczywistość. Rymów tutaj nie widzę i
wiersza również.
Może źle odbieram?
Pozdrawiam.
Trafnie o naszej polskiej rzeczywistości...bezsilność
ogarnia na myśl że nic nie można zmienić, machina
biurokracji pracuje niestrudzenie.
Pozdrawiam :)
Co do joty prawda. Pozdrawiam