Bum!
Jak się dzisiaj do śniadania
rano szykowałem,
to od razu już sołtysa
przed obliczem miałem.
Widzę cały jest zmachany
nawet trochę krwawi,
pewnie teraz u mnie dłużej
z problemem zabawi.
Jednak pytam (dla pro formy)
co się Tobie stało?
on mi rzecze, że mu właśnie
pół nogi urwało!
- Byłem kopać, gada dalej
studnię tuż za chatą,
i po chwili w jakąś skrzynię
rąbnąłem łopatą.
Zatem zaraz z ciekawości
wieko otworzyłem,
a tam w środku dwa granaty
stare zobaczyłem.
Kiedy brałem je do ręki
wybuch usłyszałem,
wnet mi w oczach pociemniało
pewnikiem zemdlałem.
A gdy już się obudziłem
to w rowie leżałem,
i niestety części nogi
przy sobie nie miałem.
Kuśtykając tu do Ciebie
chciałem właśnie prosić,
byś mógł za mnie dzisiaj kręgi
do studni przynosić.
Bo jak widzisz będę musiał
skoczyć do lekarza,
gdyż się rzadko taki numer
przy robocie zdarza.
- Bardzo przykro mi sołtysie
ale nie pomogę
przecież wiesz, że ja od wojny
mam drewnianą nogę!
Komentarze (36)
Takie ludziska piszą wiersze czasami,
gdy spotykają się ich bohaterzy,
z pourywanymi nogami.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru ;)))
tragikomedia :) pozdrówka
jakoś mi też nie do śmiechu
chociaż takie przypadki chodzą parami
pozdrawiam:)
albo
Jednak pytam (dla zasady)
Nie do śmiechu...
Nieszczęścia kuśtykają parami ;)
Jednak pytam (dla pro formy)
napisałabym
(tak pro forma)