Burza
Od pola bucha żar gorący
Zmrok zapadł w środku dnia,
To chmury zasłoniły słońce
I trwa wciąż cisza zła.
Spadają wielkie, ciężkie krople,
Słychać, jak biją w dach.
Na ziemi widać plamy mokre,
A wkoło suchy piach.
Lecz to pluskanie deszczu ciche
Przechodzi w wycie wichury.
Od lasu zadął wicher,
Porwał piach do góry,
Siłuje się z drzewami,
Przechodzi w huragan
I wodnymi biczami
Ziemię niewinną smaga.
I błysk, i huk!
I błysk, i huk!
A gdzieś po wschodniej stronie
W strumieniach deszczu płonie
Uschnięty buk.
Znów blask i grom,
Znów blask i grom
I słychać szum płomieni.
Ogniste węże nieba ślą
na pognębienie ziemi.
Wiatr huczy, jakby motor
Na najwyższych obrotach.
Pod taką chłostą srogą
Ziemia się zmienia w błoto.
I pełno tego błota
I słychać jeszcze szum trzeci
W wiatru i deszczu szumie:
Stromą, śródpolną drogą
W dół spada nowy strumień
I bruk wyrywa z drogi,
Niesie go z groźnym grzechotem,
Znów grom, jak gdyby bogi
Kuły coś Thora młotem...
Aż raptem w jednej minucie
Cały burzy gwar ucichł.
Ulewa ustała, a raczej
Zmieniła się w kapuśniaczek,
Przez chmury się słońce przebiło
Na niebie się tęcza zjawiła,
Już cicho spokojnie dokoła...
I tylko gdy widzę z dala,
Jak buk się powoli dopala,
Mam dowód walki żywiołów.
Komentarze (28)
...burza
miłego Michale:))
Podobna groza jak u Puszkina
"Buria mgłoju nieba krojet wichry snieżnyje krutia to
kak zwier' ana zawojet to zaplaciet kak ditia To pa
krowlie abwietszałaj wdrug sałomaj zaszumit to kak
putnik zapazdałyj k nam w akoszka zastucit nasza
wietchaja łaczuszka i piecial'na i tiemna szto że ty
maja staruszka priumołkla u akna ... Pozdrawiam
:) Domyśliłam się, że to celowe działanie. Jeszcze raz
miłego dnia:)
Dziękuję za czytanie. KrzemAnko rzeczywiście - tym
razem łamałem rytm celowo, żeby pasował do
gwałtowności opisywanej burzy. łamałem tez rymy.
przedostatnia strofa ma układ
a-b-c-a-d-c-e-f-e-g-h-g-h, a brak drugiego rymu f (do
słowa trzeci) nie wynika z tego, że nie umiałem go
znaleźć (leci, świeci, powie Ci itp.) Po prostu
pomyślałem, że taka narracja wzmocni wrażenie chaosu
towarzyszące burzy. Pierwsza i ostatnia zwrotka są
jeszcze w miarę uporządkowane, w środkowych zaś jest
zamierzony przeze mnie zamęt.
Dołączam do czytelników, którym podoba się wiersz.
Choć rytm (na moje ucho) momentami jest nierówny, ale
pasuje do żywiołowości burzy. Miłego świętowania:)
Pięjnie.
Pozdrawiam majowo:)
Aż strach czytać... Bardzo realistycznie ją opisałeś.
Pięknie Michale :*)
Miłego dnia
☀
Wczoraj pisałam /czy mógłbyś zobaczyć/
Dzisiaj proszę...tam jest Twój wiersz...Zobacz, a może
się spodoba.
Bardzo realistyczny obraz żywiołu.
Pozdrawiam.
sugestywnie mam też podobny z gromnicą w oknie płonącą
i wsią z pożarem w tle
pozdrawiam
CZytając oglądałam tę burzę - znaczy sugestywnie.
Piękny opis.
świetny, dramatyczny opis zjawiska przyrody:)
pozdrawiam