Była sobie miłość
Twe czarne włosy, biała sukienka,
nie było dla mnie wówczas piękniejszej,
gdy cię szczęśliwy niosłem na rękach,
przez próg mieszkanka na trzecim
piętrze.
Ta nasza miłość kwitła jak róża,
jej woń za nami wszędzie się niosła,
najczulszą była zwykle po burzach,
szaloną gdy się zjawiała wiosna.
Lecz nie umiałem docenić szczęścia,
zmarniała róża zdradą podlana,
przyszło się rozstać, zabrakło miejsca,
dla nas oboje w tych czterech ścianach.
Dziś białe włosy, czarna sukienka,
gdy cię spotykam to płonę wnętrzem
z żalu, umarła miłość tak piękna,
w małym mieszkanku na trzecim piętrze.
Komentarze (20)
wysokokaratowy wiersz.Cudowny.
Nikt nie jest idealny. Każdy popełnia w życiu błędy,
za które często żałuje. Ale nie każdego stać na
przyznanie się do własnych słabości lub na wybaczenie
drugiej osobie. Pozdrawiam
Piekny wiersz karacie.Zdrada to zabojstwo milosci.
Przebaczysz,nie zapomnisz.Pozdrawiam serdecznie+++
bardzo ładny wiersz, a zakończenie - jak dla mnie -
doskonałe... brawo :-)
Bardzo smutny i piękny, wzruszyłam się:)