Co było pierwsze
Ciekawa toczy się debata:
co lub kto jest u podstaw świata;
jego porządku, zdarzeń, obrządku.
Czyżby chrześcijaństwo
oparto na "opowieści z Narni" ?
Wszyscy się mylą?
Ktoś komuś nie dorasta?
Winien mężczyzna,
może niewiasta ?
Na stół prawdę wygarnij,
który ją znasz,
nie leć ku światłu jak ćma.
Z tomiku: Zeszyt pamięci
autor
Janina Kraj Raczyńska
Dodano: 2019-02-13 14:45:29
Ten wiersz przeczytano 1820 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (45)
M.N.pisze że że co miało początek musi też mieć
swój koniec...i to jest pewnik. Pozdrawiam Janinko:)
Wiktor Bulski, MariuszG dziękuję za filozoficzne
podejście do treści wiersza :)
Miłego dnia życzę.
Myślę, ze spór ma fałszywe podstawy i opiera się na
przyjmowaniu zalożęn istnienia stworcy - tak stosowal
to marksizm (czyli coś bez własności fizykalnych) oraz
na pojmowaniu materii - bez wnikania dalej, niż
istnienie atomu, ktory uznano za jednostkę elementarną
- podstawe istnienia.Mysłe, ze być może zostanie
chociaż teoretycznie "udowodnione " przez fizykow, ze
u zarania konkretnego świata - istniala moć jakaś z
zawartyą w niej ideii życia, ktora jest wieczna i z
której możemy - jak z matematycznego zera - wyjmować
wszelkie wartości. Zero - wbrew temu, czgo uczą nas na
kekcjach "rachunkow" jest jedyną wartością od ktorej
możemy odejmować wszekie wartości(dodatnie i ujemne) w
dowolnej ilośći. Wtym zakresie - Zero - jest
nieskonczone, uczą nasmze od jednego (ze znakiem
+)możemy odjąć dowolną wartość ujemną... - a przecież
chyba w jednostce dodatnien - nie ma wartości ujemnej.
-Jak więc z jedynki odjąć (w istocie "wyjąć" wartość
ujemną ,gdy takej w tej jedynce nie ma. Jest to po
prostu matematyka zakłamana po marksistowsku. Proste:
czy możę powstać coś - z "niczego": z zera "wyjmujemy"
- 5 i +5. Ale - to wszystko - kazdy chyba wie.
To taka moja "domorosla filozofia"
To zostawmy filozofom.
Pozdrawiam.
DoroteK dziękuję za konkretną, rzeczową opinię :)
Serdecznie pozdrawiam.
rozmowy nt. prawdy są długie, trudne i skazane na
niepowiedzenie...
Wena dziękuję za pochylenie się nad tekstem i
refleksję :)
Miłego dnia życzę.
Żeby nie dostać bólu, nie łamię sobie głowy nad
zagadką, której rozwiązania nie znają nawet mędrcy
tego świata. Zwykłemu śmiertelnikowi pozostaje zdać
się na Boga, Stworzyciela nieba i z pokorą zaufać
Jemu, że bez Niego nie byłoby życia na ziemi.
Kiepska ze mnie filozofka :(
Miłego dnia, Janino :)
Pani L, Maciek dziękuję za odwiedziny :)
Miłego dnia życzę.
pozdrawiam Ninko ciepło
Miła pani, muszę powiedzieć, że prawdy nie znam, ale
jest takie żartobliwe pytanie; co było pierwsze jajko
czy kura?
Pozdrawiam serdecznie.
Dodzio, M.N. dziękuję za filozoficzno-fizyczne
komentarze :)
Miłego wieczoru życzę.
Dodzio, M.N. dziękuję za filozoficzno-fizyczne
komentarze :)
Miłego wieczoru życzę.
Jedno jest pewne, że co miało początek musi też mieć
swój koniec... pozdrawiam :)
to jest prawda co nie znika wszystkiemu winna jest
FIZYKA
ona wszystko w okół scala nigdy się nie op......la
i ma w nosie różne tezy ona tylko w siebie wierzy
pozdrawiam