Coś optymistycznego / PROZA
Kiedy poprosiła mnie o coś optymistycznego,
zaczęłam nerwowo przeszukiwać dysk,
archiwum… Nie potrafię znaleźć, czy…? A
niech to! Przecież musi gdzieś być ten mój
cholerny zapisany optymizm. Przecież mówią:
“Ty to zawsze się uśmiechasz. Choćby było
nie wiem jak...!”
No gdzie, do Anielki, zapodziałam!?
Jest! Afirmacja! Nawet trzy afirmacje -
takie rozpaczliwie zaklinające pomyślność!
Wiedziałam, wiedziałam, ze muszą gdzieś
być! Znalazłam - w najgorszych datach, w
najtrudniejszych sprawach - wsród plików, w
których zwątpienia pochylały kursywę
najbardziej pokrętnej czcionki. Bo wtedy
nic nie było proste, poza wolą prostowania,
stawiania w pionie i podkreślania, że
przecież kiedyś trzeba to w końcu edytować,
opatrzyć korektą - zapisać zmiany i heja!
Naprzód! Wielkimi wytłuszczonymi literami
pełnymi ekspresji i siły stwórczej! Pełnymi
roześmianych emotek i roztańczonych
wykrzykników. Bez skręcających się ze
śmiechu znaków zapytania - najbardziej
retorycznych figur w choreograficznym
układzie równań z … niewiadomymi.
- ... mam dołek w depresji dwubiegunowej -
pisała - jestem na takim etapie
przemijania... Nie sięgam gdzieś w obce
poezje… Dzięki i za tyle, poproszę o
jeszcze…
Jeszcze. Jeszcze napiszę, jeszcze… jeszcze
raz poszukam… Jeszcze raz wyprostuję
pochylone. Bo przecież dopóki piszę… mogę
wybierać, dopóki wybieram, potrafię wierzyć
- w stabilny fotel na czterech solidnych
podporach, z pionowym podparciem dla
pleców, wygodnym oparciem dla rąk, które
przestaną szukać nerwowo spokoju na dysku.
Pogodnych emotikon, perlistych onomatopei.
Siebie - pełnej wiary, ze prześlę jej
wiersze, których szukała w moim archiwum.
Komentarze (36)
że* Zaczytałam się w ciekawej prozie:) Pozdrawiam :)
No coz Eleno, mnie tez zastanawia -skad sie bierze
itd... :)
rozpaczliwe to Elu :(Pisanie Twoje zawsze mnie
zastanawia. Oczywiście na +
Dziekuje Wam. Optymizm potrzebny. :)
Chacharku, mam nadzieje, ze bede jeszcze pisala :)
jeszcze jeszcze.. pisz :)
wszystko powinno być zapisane
i kliknięcie przywołuje przeszłe chwile.
Pozdrawiam serdecznie
Dopóki żyjemy, możemy dokonywać różnych wyborów, mniej
lub bardziej trafnych.
Później, to inni za nas muszą dokonać tego, czego my
już nie będziemy w stanie:(
Optymizm w cenie, wywindowałaś go wysoko:)
Pozdrawiam z dużą dawką optymizmu:):):)
Czasami tak bardzo potrzebujemy czegoś
optymistycznego, jakiegoś punktu zaczepienia, czegoś
co wytłumi ból, szukamy u siebie, u innych, dla
siebie, dla innych...samo czytanie tego co piszesz
jest czymś pozytywnym i chwała Ci za to:)
Niech peelka znajdzie coś optymistycznego - w sobie:).
Buziaki, Eluś:).
po takiej prozie czuję, że staję się lepszym
człowiekiem:) miłego dzionka
Pozdrawiam, Ilona:)
Ciekawa proza, wciągnęłam się w czytanie:)może jeszcze
przy okazji coś ciekawego wygrzebiesz:) pozdrawiam z
uśmiechem
:))) Dobrze byloby, Basiu, ale uwierz - nie wszystko
:)
Elu to ironia wszak większość tych niemiłych rzeczy
można kolokwialnie rzecz ujmując olać
pozdrawiam i uśmiech zostawiam:))))
Pozdrawiam Stello :)