Daremny lament
Na śmierć się muszę przygotować,
Po co obarczać stratą innych.
Moja już jest w tej sprawie głowa,
Nikt nie zostanie temu winny.
Grzechy być muszą odpuszczone,
Śladu nie będzie po mej winie.
Ja wyznaczyłem sobie stronę,
Chociażby pamięć wszem zaginie.
Odpokutować nikt nie musi,
Kary też ponieść już nie trzeba.
Wystarczy w sobie krzywdę zdusić,
By zbliżyć się do bramy nieba.
Ja powędruję gdzieś w bezkresie,
Dusza uleci otępiała.
Pamięci o mnie wiatr poniesie,
Jak życia cząstka umierała.
Przygotowałem śmierci temat,
Nawet spisałem już testament.
Lecz jakże próżny był poemat,
Daremny był przedśmiertny lament..
Komentarze (6)
Bardzo zacny testament...
Ps. Przemyślałabym tę strofę:
"Ja powędruję gdzieś w bezkresie,
Dusza uleci otępiała.
Pamięci o mnie wiatr poniesie,
Jak życia cząstka umierała."
Mnie przeczytało się:
"Ja zawieruszę się w bezkresie, odleci dusza otępiała,
moją historię wiatr poniesie,
jak życia cząstka umierała>"
Czytam Grandzie Twoje wiersze.
Czasem nawet kilka razy bo niekiedy tak zakręcisz
czytelnikiem, że "mała głowa". Ten jest trochę
orzygnębjający, może dlatego, że o śmierci.
Lament nigdy nie jest daremny
Całe szczęście.Długiego życia peelowi
życzę.Pozdrawiam.
Wiersz świetny!
Niestety są też takie grzechy, które nie zostaną
odpuszczone... :(
Pozdrawiam! :)
Na śmierć się muszę przygotować,
Po co obarczać stratą innych.- mimo wszystko to zawsze
strata dla bliskich