Dlaczego...
Napiszę do Ciebie list.
Wrzucę go do skrzynki w innym mieście.
Cały napisany drukowaną literą...
czarnym tuszem wiecznego pióra Ojca.
Bez znaków przestankowych...
bez zbędnych słów.
Ponieważ nie ma znaczenia jak i gdzie.
Jeśli wciąż kochasz mnie...
Proszę... nie mów mi...
To już nie to samo.
Tamte gwiadzy zgasły...
Tamten księzyc schował się za obłokiem
dnia.
A ja? A ja odjechałem...
Lecz moje serce zostało pod Twoją
opieką...
Teraz jestem sam...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.