Do W......
Kocham Cię...ale po cichu, tak zeby nikt
nic nie podejrzewał, nie to co kiedyś.
Kocham cię i Ty to wiesz.
Ale dlaczego tak jest....jeżeli ja Cię
kocham, to Ty moze też byś mnie pokochał,
ale ja nie mogę przecież Cię zmuszać do
miłości.........
Widocznie tak było pisane, ale jak trudno
jest mi się z tym pogodzić, z tym, ze nigdy
z Tobą nie będę.
Najłatwiej byłoby stąd uciec, pozbyć się
tego świata i złudzeń którymi żyję. Ale to
jest takie trudne....NIE POTRAFIĘ!!
Proszę Cię o pomoc, ale ty milczysz, jak
grób. I im dłużej się w ciebie wpatruję
wydajesz się bardziej oddalony i spowity
cieniem.
Odchodzisz, odchodzisz bezemnie, a tak bym
chciała iść z Tobą....gonię Cię, wołam, ale
Ty się nie odzywasz, odszedłeś a ja słyszę
tylko mój krzyk, moje wołanie..........
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.