Do Mamy
Wieje wiatr, deszcz pada, lecą liście
Zbrązowiałe, mokre i żałosne.
Ty masz ciepło, sucho i świetliście,
Bo z jesieni przeszłaś w wieczną wiosnę.
Ty już jesteś z babcią, dziadkiem oraz –
Oczywiście – z oboma mężami;
A my tutaj, choć nas grupka spora,
Zostaliśmy tacy strasznie sami.
Zawsze przecież ja o tym wiedziałem,
Że odejdziesz w końcu, w dzień, czy w
nocy;
Jednak gdy to stało się – tak dałem,
Tak boleśnie dałem się zaskoczyć...
Komentarze (18)
Piękny wiersz dla kochanej mamy, która odeszła.Trudno
jest zapomnieć matkę. Serdecznie pozdrawiam.
Tak, to prawda, niby pozornie możemy się tego odejścia
spodziewać, ale tylko pozornie, też niestety znam to z
autopsji...
Wiersz piękny i poruszający, dobrej nocy życzę.
No właśnie... Ile razy to już przeżywałem... Wiemy, a
czasem nawet wydaje nam się, że jesteśmy "doskonale"
przygotowani... Nie, tak nie jest. Ból... "tacy
strasznie sami"...
Wiersz, oczywiście, bardzo ładny, poruszający...
Pozdrawiam, dobrej nocy, Michale.