Do śmierci
Poczeka rok poczeka,
2 bo ona Cię kocha.
Chociaż bywała z innymi to nie
zapomniała..
Pamiętać będzie zawsze jak przyjście na
świat.
Teraz jest samotna...
Samotna wśród tłumu...
Choć wielu ludzi ma obok nie ma tego
jednego...
Kochanego.... Pożądanego....
Tego, co szczęście jej dal... Co miłość
ofiarował...
Odszedł dawno temu... Żyje z nadzieja że
wróci...
Wróci już niebawem.
On tam jest... Za zakrętem na nią czeka..
Biegnie, lecz to tylko marzenia...
Krzyczy wróć!!!!
Może posłucha w oczy zajrzała kostucha..
Nie ma jej a on stoi nad nią łzy jego
płyną...
Złożył na jej ustach ostatni pocałunek..
Komentarze (1)
do końca wiersza trzyma wiersz w inności, dopiera wers
ostatni wyjaśnia meritum całości.