dokarmiam się bólem
dokarmiam się bólem bo
cierpienie to widać zbyt mało
doświadczam bezsensu jak
codziennej wody
nagle się unoszę
w toni świadomości
w popłochu odpływam z
przerażeniem pomiędzy palcami
druzgocąco pragnę
tylko tonę od końca
autor
morfea
Dodano: 2007-11-24 00:37:06
Ten wiersz przeczytano 387 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Odrzucić ból... zacząć dokarmiać się nie bólem, a
radością. Wiem, to bywa czasem zbyt trudne...