Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Dwa Oblicza Samotności

AUTOR: BARTŁOMIEJ KOZAK [SZKIC]
[25 stycznia 2018]

Samotność jest zdradliwa, niczym małżonka cudzołożna. Ten, kto kiedyś ją poślubił i doświadczył jej krzywdzącej miłości, nigdy nie odważy się stwierdzić, że nie może nie być skrajna i ambiwalentna w swych uczuciach. Bo jednego dnia - potrafi być inspiracją, a z kolejnym przebudzeniem, następnym brzaskiem - opuszcza - stając się morderczynią wszelkiej nadziei, wywołując szkwał w sercu, karmiąc duszę katuszami...To wariatka. Wiem o tym, bo ja za młodu zostałem z nią zeswatany i trzeba mi przy jej licu obcować, miotając się z odrzuceniem, które stało się wynikiem mojej nieodzownej miłości do Artysty - Kompozytora, który łaskawie pozwolił nam tańczyć w rytm w tejże dystyngowanej Etiudy...
Ach... Stronią ode mnie nawet dysponenci o pękach zmierzwionych kudłów, muśniętych srebrem; bo jam starszy jest, aniżeli starszyzna starzejąca się... I to w skórze młodzieńca, który duchem swym, sięga moralnością dalej niźli spróchniali w swym ciele. Bo nie potrafią mi dorównać w mądrości i moralności. W jaki sposób? Arogancją ordynarnie szarżują i spółkują z obłudą, jakoby one były ich najbliższymi powiernicami. Czy to powód do chluby, kiedy otwarcie to przyznaję, że więcej mam rozeznania, pomiędzy poczciwością a nikczemnymi postępkami? A może tknęło mnie niczym ich wnętrza, znamię próżności, którym się bezczelnie obnoszę? Skądże! To monolog żalu wskutek niebywałego utrapienia, a nie chełpliwość...
Albowiem jak wystrzegają się Boga wszystkie wzniosłe jestestwa, tak te, wyszczerbione, pozbawione intelektu łby, kwaszą się na mój widok. Dlaczegóż? Bo jam Jego kamratem. Nienawidzę wraz z nim - parszywej nieprawości jątrzącej się z pierwiastków istnienia, które jawią się uszom. Żarliwość mnie pochłania, popychając ku piętnowaniu ich bezeceństw... Mój język staje się dla nich jakby płomieniem, który wykręca ręce i nogi ich pyszałkowatości skwierczącej ze wstydu, topiąc ich bałamuctwa, jak tłuszcz jadło na ruszcie. Przeto żaden nie chce ze mną przebywać. Bo te truchła żegnają się z rozumem, a bezprawiu się rzucają w ramiona. Jak by tego było niewiele, to na domiar sprośności oddają się zamroczeniu, wznieconemu zleżałym gronem...Szaleństwo! To właśnie żniwa parszywego, odwiecznego bytu, co zowie się nieskromnie: "Inanis Gloria". Ale spokojnie, cierpliwości... Ten szubrawiec niebawem na wieki skona.
Lecz wracając do samotności - chociaż pomogła mi zdobyć umiejętności, tudzież pozwoliła spojrzeć w człowiecze serca i widzieć nawet ponad nimi, Twymi udręczonymi przez nich oczyma - to jestem pomimo tego wpędzony jak Ty, w przepaść odosobnienia... Bo poznałem Prawdę, odsuwając się od Kłamstwa. Jednak oni wszyscy, żyją w przyjaźni z bałamuctwem - hołdy mu biją.

autor

Kozak25

Dodano: 2022-12-19 05:41:11
Ten wiersz przeczytano 941 razy
Oddanych głosów: 10
Rodzaj Bez rymów Klimat Refleksyjny Tematyka Samotność
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (9)

Szczerzyszczynsky Szczerzyszczynsky

ależ bogaty język pełen wykrętasów, jakby piórem
pisany. Tutaj dla inspiracji genialny Rękopis
znaleziony w Saragossie - Jana Potockiego:
https://www.biblionetka.pl/book.aspx?id=4548

valanthil valanthil

Gęsto, czytałem po kawałku. Tekst wart polemik.

mgła41 mgła41

Znakomity tekst!

jobo jobo

Kozak z ciebie prawdziwy!
Doskonały tekst. Odezwij się na mój email to wymienimy
myśli!
Głos mój i szacun jest twój!

Sotek Sotek

Masz rację, samotność ma różne oblicza. Czasami mamy
jej dosyć a innym razem pragniemy.
Przekaz skłania do refleksji.
Z okazji nadchodzących świąt, życzę Ci dużo zdrowia,
pogody ducha i spędzania owych świąt w miłej
atmosferze bliskich Ci osób.
Wszystkiego Dobrego:)
Marek

anna anna

ciekawy monolog. (a mnie wciąż brakuje samotności)

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Interesująco i refleksyjnie prawisz o odcieniach
samotności, pozdrawiam serdecznie Bartłomieju.

Annna2 Annna2

Różne oblicza samotności.
Czasem dobra jest- by poznać siebie,
czasem przekleństwem.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »