Dzień ucieka
Wokół zrobiło się spokojnie.
Nastąpiło powietrza zawieszenie.
Wiatr pohulał daleko nad morza,
czy góry.
Dzień ucieka zmęczony obowiązkami.
Pora snu zbliża się na paluszkach
cichutko.
Dzień jeszcze błądzi po sennych
obłokach.
Świerszcze w zaroślach grają
smętną kołysankę.
Ptaki w gniazdach tulą już
pisklęta do snu.
Zza horyzontu wolniutko wychodzi mrok.
Otoczenie tworzy tajemniczy urok.
Krajobraz matowieje i z cicha przygasa.
Codzienność w daleki świat ucieka.
Mrok ustępuje panowaniu nocy.
Na niebie zaczyna królować księżyc
w gwiaździstej karocy.
Do okien zagląda i pod poduszki
podrzuca marzenia senne.
Drzewa delikatnie kołyszą liście
szepcząc – spać już powinniście.
Komentarze (22)
Urzekający wiersz.
Pięknie, ślicznie. Szkoda, że większość z nas tego nie
czuje, nie widzi. Szkoda, szybko spać, bo...
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia
Okołu dwudziestej drugiej jestem tak zmęczona, że nie
mam siły oglądać tego piękna. Ale miło poczytać.
bardzo pięknie :)++++
Ależ pięknie Krysiu. Dzień tak spokojnie się kończy.
Pozdrawiam serdecznie Krysiu :)
Nie widzę tu melancholii, po prostu czas na
odpoczynek.
Pięknie, melancholijnie na dobranoc, pozdrawiam ciepło
Krysiu.