E-wdychacze
z zapoczątkowanego przez Ludwika Jerzego Kerna cyklu „Gry i zabawy ludu polskiego”
Jakiś cymbał, albo raczej cwaniak
Zrobił ludziom wodę z mózgów, bowiem
Wpadł na nowy sposób zarabiania,
Co ma godzić palenie ze zdrowiem.
Wytłumaczcie w końcu moi mili,
Co w tym złego widziały koncerny,
Że się ludzie normalnie dzielili
Na palaczy aktywnych i biernych.
Czy na pewno to dla nas jest zdrowo,
Kiedy w domach, w pracy, czy na daczy,
W każdym miejscu się snują masowo
Prócz palaczy także e-wdychacze?
Niech się truje, kto rzucić nie umie,
Dla tych ludzi mam sporo współczucia,
Tylko po co wkręcać – nie rozumiem –
Że to jakiś zdrowszy rodzaj trucia?
Dla mnie taki e-wdychacz niebożę,
Jeśli nie chcę logice urągać,
Jest jak jeden prezydent zza morza,
Który „palił, lecz się nie zaciągał”.
Komentarze (18)
Nie ma wdychania karcynogennych smół, więc jednak krok
do przodu. Poza tym mniej smrodu.
Ja nie paliłem i nie palę, to na marginesie.
to daje łagodniejsze przejście do całkowitego
rzucenia. Tak było z moją córką. Teraz nie pali.
Szlachetne zdrowie..."
Myślę, że to e- to również syf jest.
A wiersz świetny.