O gajowym Jerzyku 313
Gajowy Jerzyk kiedyś pod Wschową,
na swym weselu starł się z teściową.
Dzisiaj już nie pan młody,
obchodził któreś gody.
Mamuśka rzekła mu tylko... słowo.
Gajowy Jerzyk ongiś na Kretę,
poleciał i miał tam ładną,, metę,,.
A, że był bardzo miły,
panny go odwiedziły.
Same dziewczęta–nie LGBT.
Gajowy Jerzyk z miasta Trzebnicy,
od reklam leków dostał wścieklicy.
Całe dnie biadoli,
że go wszystko boli.
Ma też objawy chyba…wszawicy.
Komentarze (16)
Oj, to sir narobiło. Ten trzeci, az go żal, ale sam
sobie winien. Pozdrawiam króla limeryków.