Garderobiany
Najbardziej lubię Cię w sandałach.
Pięknie w nich stąpasz po kamieniach
świątyń.
Lekko, delikatnie - z szacunkiem
dla chłodów od przeszłych pokoleń.
Ciepło też myślę o sukience,
dobranej trafniej niż cel pewny,
do koloru oczu w trosce ciemnej.
Najszczerzej, pragnę abyś była
w tej chustce pastelowo-zwiewnej,
co ramiona skrywa krągłe
w deszczu rozedrganych pięknem spojrzeń
-
w handlowych centrach miast.
A najgoręcej, chciałbym pozdejmować:
sandały, chustkę i sukienkę
i ubrać nagą, po swojemu,
w miłość, nadzieję, wiarę -
we mnie.
Komentarze (10)
Erotyka , mniam
Ładny,delikatny erotyk z żarliwym zakończeniem.
Pozdro Galoenie.
Ładne.
Bardzo.
Marzenia do spełnienia.
Zacznij może od agrafy.
Są na targu na straganach,
nawet nie tak drogie,
chusty też tam znajdziesz - a potem...
Musisz uważać na szmaty.
Lubiłbym być garderobianym,
dla jej uśmiechów, gdy tak trafnie
dobrałbym chustę do agrafy -
zapiął sprawnie.
Do pocałunków dopasował
tę czerwień szminki z lekką wiśnią.
I zamknął oczy, tak w zachwycie.
Poczekał chwilę, aż się przyśnią -
jej oczy ufne.
To do dzieła, marzenia też się przemieniają w
rzeczywistość...nie trzeba być garderobianych...
wystarczy...ukochanym...pozdrawiam serdecznie
zostając nie tylko garderobianym
a stylowym projektantem w:)
A najlepiej we mnie to racja.
Pięknie wyrażony zachwyt Kobietą :)
Erotyk cacko, zwiewny i delikatny.Serdeczności.