Gdzie podziała się miłość
znów usiadłam i piszę
słów właściwie nie słyszę
raz kolejny umarły nadzieje
tratwa z nimi już tonie
nie dopłynę tam do niej
nie wyruszę w podróż kolejną
co właściwie zostało
jeszcze coś czy już mało
rozum nie zna tej odpowiedzi
trawa wyschła na siano
znów obudzę się rano
raz kolejny w miejscu zostanę
słowa bolą i ranią
znaczą zawsze to samo
brak nadziei i rychłe rozstanie
znikło to co łączyło
gdzie podziała się miłość
my jak ptaki z piór oskubane
Komentarze (23)
Na pewno wróci. Piękny wiersz , pozdrawiam ciepło;)
Oskubane ptaki to wymowne, ale przykre.W 3-ciej od
dołu literówka.
tak smutno się zrobiło
piękny wiersz, jeszcze powróci, pozdrawiam
u Ciebie dzisiaj też smutny nastrój, więc i ja
pomilczę...pozdrawiam
"Gdzie podziała się miłość" - pewnie odeszła i jak
zawsze niepotrzebnie.
Życie... nieraz miłość znika, kończy lub gdzieś
zapodziewa, ale siłą jej nie zatrzymasz, trzeba to
przecierpiec ( chociaż łatwiej powiedziec niż wykonac)
pozdrawiam serdecznie.
Chciałoby się coś powiedzieć na pocieszenie, ale słów
nie znajduje. Czuje to samo. Dobry wiersz.