GEPARD, GUZIEC I SZARAŃCZA
Ziemia popękana tonie w blasku słońca,
to Czarna Afryka jak lawa gorąca.
Ogrom tutaj zwierząt umiera z
pragnienia,
nawet Lew król zwierząt poszukuje
cienia.
Antylopy, zebry przeogromne słonie,
Nosorożce białe oraz dzikie konie.
Instynkt ich kieruje gdzie soczyste
trawy,
wędrują bez końca poszukując strawy.
A do wodopoju droga też daleka,
tam krokodyl głodny na zwierzynę czeka.
Hipopotam pływa w rześkiej czystej
wodzie,
zjada smaczne liście w podwodnym
ogrodzie.
Wygłodzony Gepard ze skał obserwuje
w tym okresie suszy młode wychowuje.
Myśli sobie kociak z Guźca zjem posiłek,
złowić taką sztukę żaden to wysiłek.
Wzrok tego kocura jak oko sokoła,
coś w buszu zobaczył swój przybytek
woła.
Siedźcie tu jak trusie tak do nich
powiada,
zaraz się jak bestia do Guźca zakrada.
Biedne to prosiątko o tym nie wiedziało,
że do niego z kłami zwierzę się
zbliżało.
Gepard przyczajony szykuje pazury,
chce pokazać wszystkim kunszt swojej
brawury.
Lecz przedwczesna radość to niestety
była
Guźcowi na odsiecz Szarańcza przybyła.
Jakby czarne chmury nadleciały z Nieba,
gdy to kot zobaczył - myśli! Zwiewać
trzeba!
Chociaż to niemiłe żarłoczne owady,
wybroniły świnkę od rychłej zagłady.
W życiu i w przyrodzie też się zdarzyć
może,
ten co wstrętnym zwany czasem nam pomoże.
Zenek 66 Sielski
Komentarze (48)
Dziękuję bardzo ZMAGI pozdrawiam
Bardzo fajnie się czyta i podoba się:)pozdrawiam
cieplutko:)
Witam Serdecznie Twórców Czytelników - zapraszam do
czytania i komentowanie miłego wieczoru