globoskopia
chcemy czytać o Argonautach
a nie przyjmować ten pokarm mainstreamu
niewygodnie rzucań cytatem z Gandhiego
w szeregu kołnierzyków i dyskusji o niczym
w czaszkach trwa kampania na rzecz
alter-ego
czas przyszły w tym czasie recytuje mantrę
owcy
a niejaki "teraz" śpi snem lunatyka
[w transcendencie miewam czasem
jeżozwierza]
pomniki bohaterów zeszły do podziemia
choć "tak wielu zawdzięczało tak wiele
tak niewielu"
chwilę później chrzest z napalmu w
ekosystem
wietnamskiej wioski
życie miejskie zamiera w bezdechu
kokainowych
zaślepiając nam oczy wilgotną
metrofikcją
tam gdzie kiedyś była Atlantyda tankowce
puszczają
bańki niemydlane tworząc nowe wyspy z
ropnych
plam na powierzchni akwenu
[na allegro ktoś wysawił dietetyczne
panaceum]
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.