Głośno do mnie mów
Ten wiersz to taka męska wersja piosenki "Szeptem do mnie mów". Można sobie zaśpiewać.
Głośno do mnie mów, mów głośniej,
bo nie słyszę, co ty mówisz do mnie,
a niczego nie chciałbym zapomnieć.
Już teraz nie chce mi się uczyć
twoich wszystkich słów na pamięć.
Głośniej do mnie mów, a przedtem
sprawdź czy w aparacie mam baterie nowe,
i zasypuj mnie tym twoim słowem
co oplątuje ciaśniej niż pajęcza nić.
Codziennie od rana mówisz
nie robiąc oddechów ni przerw.
Że ty się w tym wszystkim nie gubisz.
Słuchając ciebie już nic nie wiem teraz
i „wychodzę z nerw”. Kochana.
Głośniej do mnie mów, mów głośniej,
byś dostała zapalenia krtani.
Byś zamilkła w końcu moja pani.
I niech ta błoga cisza trwa przez dłuższy
czas.
Świat cały niech mi zazdrości
świętego spokoju bez słów.
Tej ciszy i błogiej radości.
Dlatego niestrudzony będę prosił
i namawiał znów. Kochana
Spróbuj jeszcze raz, mów głośniej.
Niech twa chrypka trwa przez całe wieki
i niech zamkną miejscowe apteki.
Niech ten błogi spokój jak najdłużej
mam.
Komentarze (18)
:))) Ochrypłam i słów mi brak na komentarz. Miłego
wieczoru.
Nawet nie wiesz, jak bardzo się pod tym podpisuję ja -
kobieta ;)
Jak zawsze bardzo mi się podoba.
:))))
Fajna ironia,nie powiem.
Pozdrawiam