GOTOWANIE UCZUĆ
gotowa? nie?
nie dziw się, że szukam miłości
ona w oddali
czy bliżej?
jak blisko?
czy dalej?
najdalej?
gotowa? nie!
nie dziw się, że mam wątpliwości
sam na nie wpadam, odkrywam
pokonuję
jeszcze
gotowa! nie!
nie dziw się, że się nie staram
jesteś daleko
poza mną
jesteś dalej
od chwili
ze mną?
gotowa? może
nie dziw się, że czuję zmieszanie
w gotowaniu uczuć
mieszam, warzę, kocham
gotuję nas
jako całość
w miłości
nie gotowe
a gotujące się
podkręcić temperaturę?
odstawić już?
jeszcze nie?
nie! gotowa?
Z góry dziękuję za czytelniczą ciekawość i wszelkie uwagi.
Komentarze (32)
Dla mnie takie deliberacje, kreacje, zmagania,
podchody itd to już chyba zamierzchła przeszłość :))
Nie wiem... Chyba szkoda... Jakoś tak mi się teraz
smutno zrobiło, hehe, że już wszystko sztampowe,
wiadome... ;-) ;-) Chociaż... ;-)
Ale tak to właśnie zazwyczaj wygląda, jak w Twoim
wierszu. I myślę, że tak jest właśnie normalnie.
Jakkolwiek to brzmi :)
Pozdrawiam.
Z uczuciami tak już bywa.
Boimy się, wahamy. Nie od razu wiemy co jest dobre.
Wybierając nierzadko żałujemy. Odwieczny problem,
kolejne doświadczenie.
Pozdrawiam serdecznie