Jak feniks
Dystans do świata i idealna równowaga
w imię przemijania moc przebaczenia
siły serca to od człowieka wielkiej
wymaga
zamiast krzyku gniewu złoto milczenia
czas biegnie nie spoglądając za siebie
miłość woła głosem czystym i doskonałym
tym razem sił tej w złości nie zagrzebie
chociaż człowiekiem jestem przecież
małym
z popiołów jak feniks znów się narodzę
ciszą okryję fałszywe z czeluści
podszepty
właściwą ścieżkę wybiorę na mej drodze
ubiorę swą prawdę w życia różne aspekty
w wewnętrznej walce zwycięstwo ogłoszę
sen się wyśni i odnajdę utraconą drogę
wszechmoc miłości na wiary ołtarz
zanoszę
poddać się już teraz przecież nie mogę
Komentarze (34)
Piękna, życiowa refleksja...Wesołych Świąt
Wielkanocnych:)
Ależ optymizmu w Tobie Jarku. Ostatnią strofę muszę
zapamiętać. Jest piękna.
Spokojnych Świąt życzę i pozdrawiam serdecznie
Dobra refleksja. Miło było przeczytać:) Pozdrawiam
świątecznie:)
Równowaga,dystans,złoto milczenia,niby to wszystko się
wie,
ale w praktyce bywa trudne do zastosowania,dobrze
jeśli wiara i miłość zwyciężyć potrafią w naszych
życiowych potyczkach.
SPOKOJNYCH,RADOSNYCH,RODZINNYCH,
ŚWIĄT WIELKANOCNYCH życzę.
Pozdrawiam przedświątecznie:)