Jaka byłabym...
Jestem biała, gdy
czuję oddech dziecka na policzku,
zmrożona kropla okrywa świat czystością.
Jestem złota, gdy
słońce przenika oczy,
rozdaję szczęście, puszczam latawiec.
Jestem zielona, gdy
wiosenna trawa łaskocze rosą,
marzenia przybierają kształty.
Jestem niebieska, gdy
oglądam błękit nieba
w odwiecznym pocałunku
z szafirem oceanu.
Jestem czerwona, gdy
kocham, całuję ,zbieram poziomki,
korale z jarzębiny oplatają szyję.
Jestem lila, gdy
krople deszczu spadają z bzu,
woń odurza, zmysły odpływają.
Jestem pomarańczowa, gdy
nasturcja tańczy w słońcu,
energia śmiechu budzi łzy.
Jestem czarna, gdy
widziadła gonią, mrok się czai,
mary chcą posiąść duszę.
Jaka byłabym
gdybym nie była taka?
Komentarze (24)
Witam Cię Julio.....Wiersz podoba mi się, aczkolwiek
taki biały, jest trudniejszy do zrozumienia. Ja
specjalizuję się raczej w rymowanych (już od 35 lat) i
żeby móc wypowiedzieć się, muszę przeczytać parę razy.
Pozdrawiam serdecznie i pięknie dziękuję, za
sympatyczny komentarz:)
Ps. Marzeniom trzeba pomagać, ale nie zawsze jest to
proste, zwłaszcza jak w grę wchodzą finanse, ha, ha:)
Wszystkim serdecznie dziękuję,wasze
odwiedziny,sugestie,uwagi bardzo mnie
cieszą,pozdrawiam cieplutko:-)
ooo... zaskoczyłaś mnie interesujący pomysł i świetnie
poprowadzona myśl :-)
Kolorów w życiu nigdy nie brakuje.
Ważne,żeby czarny nie przytloczyl ich barw.Ciekawa
refleksja.
Pozdrawiam cieplutko :-))))))
Kolory tylko zdobią,
ważne by być sobą!
Pozdrawiam!
Jesteś jak tęcza...delikatna , miła ,cicha i spokojna
aż miło patrzeć . Pozdrawiam
Czyli tęcza na niebie...jak pogoda, po burzy, to się
zjawia ze swoją psletą barw...pozdrawiam serdecznie
Ja za tańcżacą- byleby nie czarna...:)
Jednym słowem peelka jest kolorowa,
a w zależności od sytuacji kolory się zmieniają.
Pozdrawiam serdecznie:)