Jedną chwilą na zawsze
Poznałem dziś miłość
Strojna to pani
Natura jej urody
nie skąpiła
Od tej chwili
Me łokcie
Blisko siebie trzymam
A dłonie w jednej kiści
Kolana w scyzoryk zgięte
Oczy na deszcz
wystawione za okno
mokną pokornie
czyjś plan się ziścił
Poznałem dziś miłość
która pcha do śmierci
lecz nie pozwala zginąć
każąc posłusznie
w sobie trwać
za samo spojrzenie
prosto w oczy
Zagnany do krawędzi rozpaczy
Gdy za plecami już tylko nic
Odchałań klepie po ramieniu
jak wścibski widz
Przygląjąc się cierpieniu
gotowa szydzić
Poręczą jedyną
jest śmierć
lecz jej ostre krawędzie
więc czego mam się złapać
Krwawi w duszy pięść
od trzymania serca w piersi
Chęć odeszła nie oglądając się
za siebie
Lecz tylko na chwilę - mówiła
Tylko na chwilę- powtarzała
Na koniec mówiąc
że tylko na zawsze
Odeszła nawet nie spojrzała
Komentarze (29)
OT! Życie!
Głowa do góry - ta jedyna, gdzieś jest...
:)
Z podobaniem ukłony.
Obrazowo, o niespełnionej miłości (tak odbieram). W
"otchłań" wkradła się literówka. Miłego wieczoru:)
tak też bywa życie nam pisze swój scenariusz często
nie taki jak byśmy chcieli a nowa miłość odnajdzie
Ciebie nie trać nadziei:-)
pozdrawiam
trudno będzie zastąpić osobę kochaną,która odeszła
inną osobą...miłość najpiękniejsze z uczuć,a ile tutaj
na portalu rozdartych serc,tęsknoty za nią i
łez...ładny wiersz chociaż bardzo smutny....pozdrawiam
serdecznie.
Renatko musisz mnie zarazić swoim optymizmem ;)
Sotek czym wiekszy ból tym wieksza świadomość straty
.Każdy by chciał zeby nie bolało tak mocno ale to by
oznaczało że to co straciliśmy było mizerne . A
pogodzić się nawet i z tym ciężko
Pozdrawiam ireneo ;)
Odeszła nawet nie spojrzała, pozostawiając po sobie
ból,
może nie była prawdziwa...
teraz wokół tyle sztuczności :(
a serce jeszcze sobie zjednasz, nigdy nie mów nigdy ;)
Pozdrawiam :)
Ech ta miłość, powinna przynosić wszystkim radość a
czasami więcej w niej smutku.
Pozdrawiam.
Marek
Miłość, wiele wielu o niej mówi, a czy kto ją kiedy
widział? Wielu, wielu zazwyczaj tak się tylko wydaje.
Na pewno bezgranicznie kochamy samych siebie,całkiem
interesownie:)Wiersz ok z plusem.
Dzisiaj myśl tylko jedna
Że ta przestrzeń nie do zapełnienia
I czy jeszcze kiedyś serce sobie zjednam
Lecz już nie do zatracenia
Bronisławo dziękuję za komentarz i odwiedziny
Nie szkodzi że odeszła, może ustąpiła miejsca
trwalszej, lepszej, szczęśliwszej miłości. Nie ma tego
złego, co by na dobre nie wyszło.
Pozdrawiam serdecznie Arturro.
_weno_ masz rację te cykle każdy zna ;) pozdrawiami
dzięki za komentarz
kiedy miłość odchodzi, serce i dusza przeżywają
katusze.
Nic nie dzieje się bez powodu, więc trzeba zajrzeć w
głąb siebie i sprawdzić, czym przyczyniliśmy się do
jej odejścia, nie zrzucając winy na innych.
samo życie
pozdrawiam :)