Jego podróż ostatnia...
"Tym samym pociagiem jechali,
Tą samą drogą, przez życia tory.
W szczęsciu zatopieni,
W miłości ukojeni.
Zbliżała się stacja pierwsza,
Na której wysiąść musieli,
jednak zostali w siebie wtuleni.
On wiedział że odejść musi
Że jego podróż się kończy powoli
Jednak wytrzymał do następnej stacji
By jej samej nie zostawić w niedoli.
Gasł powoli płomyk w jego oczach
Serce już biło coraz wolniej...
I tak ona go tuląc do siebie
Jego słowa ostatnie usłyszała...
Spotkamy się kiedyś w niebie..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.