Jesień życia
Już kolejna jesień idzie kończąc lato
życia.
Co mi jeszcze pozostało w życiu do
odkrycia?
Czy za sobą rozesnułam wspomnień pajęczynę,
czy jak babie lato płocha zniknę i
przeminę?
Wciąż do przodu serce rwie się, chociaż
stare ciało,
stale krzyczy „kochać, kochać”,
ciągle jest mu mało.
I przyznaję rację tym, co kiedyś
powiadali,
że najgorzej, kiedy diabeł w starym piecu
pali.
Święty Piotrze schowaj klucze, zawrzyj
głucho bramę.
Póki w sercu ogień gorze, ja przed nią nie
stanę!
Furda starość i rozsądek! Choć młodość
ułudą,
skoroś ducha nie postarzył, będziesz czekał
długo!
Komentarze (35)
Super wiersz. Prawda o życiu, ale to chyba dobrze że
duch ciągle młody. Bywają jednak tacy co lat
dwadzieścia mają a już duchem umierają.
Na początku drugim i trzecim wersie są błędy literówki
nie powinno byc "w" przed jeszcze oraz rozsunęłam a
nie rozesunęłam.Poza tym wiersz podoba mi się słowa są
bardzo ciekawe.Fajnie napisałaś z tym starym
ciałem:))+
piękny wiersz o przemijaniu...pozdrawiam
Dobre porównanie jesieni do przemijającego życia
wiersz ma klimat pozdrawiam :)
co lepsze młody za starym duchem, czy stary z młodym
duchem - powiem skrycie - młody duch przez całe
życie...