Jeszcze wczoraj
Wspominasz wczorajszą noc
nie tak dawno kochałeś się z nią.
Wzniosłeś się nad wyżyny
i nie chciałeś z nich spaść.
Widziałeś jej ciało,
zadowoloną twarz,
usta, które się uśmiechały
i pocałunki Ci skradały.
Chciałeś długo trwać w tym stanie
rano zrobić jej śniadanie.
Odpłynąłeś tak daleko
obcy był ci jej głos
i jego echo.
Byliście jedno
duszą i ciałem.
Na wieki chciałeś zostać w tym błogim
stanie,
codziennie robić jej śniadanie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.