Jeże
Jesienią, razu jednego,
spotkałam jeża dużego.
Gdy szłam o krok mnie minął.
Fuknął i w kulkę się zwinął.
Zjeżył on kolce wystraszony.
Gość koło niego nieproszony.
Szły w oddali jego malce,
niemal weszły na me palce.
Stanęłam w bezruchu, jak wryta.
Przykuła wzrok mój ich wizyta.
Rodzina ta bardzo się śpieszyła.
Błyskawicznie przed się ruszyła.
Warszawa, 11 listopada 2018 r.
Joanna Es - Ka
autor
Joanna Es - Ka
Dodano: 2019-02-18 10:41:03
Ten wiersz przeczytano 1610 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
Fajna przygoda z jeżykami Pozdrawiam serdecznie
Mam często do czynienia z owymi stworzeniami.
Mieszkam blisko lasu więc przychodziły do mnie na
podwórko. Mój kot dzieli się z nimi suchą karmą:) Był
moment, że dowiedziały się o tym chyba wszystkie bo
potrafiły przychodzić całymi rodzinami:)
Nawet dawały się pogłaskać po nosku:)
Pozdrawiam.
Marek
Ładnie.
Niebanalne przeżycie, nie każdy potrafi dostrzec w nim
piękno. Ty Zdzisławo tak. Ja widziałem jak jeż
forsował krawężnik. Z gracją.
Ślę moc serdeczności. :)
Wyobrażam sobie ten sielski obrazek. Fajny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Super mam takiego lokatora na działce,wspaniałe
zwierzątka,pozdrawiam ze Ślaska :)
Bardzo ładny wierszyk..dawno nie widziałam jeża..a już
całej rodzinki to w ogóle.
Pozdrawiam:)**
Ładny wierszyk o jeżyku i jego rodzinie. To takie
biedne stworzonko. Pozdrawiam serdecznie.
Serdeczne dzięki wszystkim następnym gościom.
bardzo fajny jeż i jeżyki :-)
Dzieciaki jeża niczego się nie boją:))nawet
wystraszonej pani:D
Fajny wiersz:)
Mam w ogrodzie...są śliczne - Twój wiersz również;)
Fajne zwierzaki tylko uwaga na kolce.pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za odwiedziny i komentarze, za plusiki
także.
uroczy