Jutro Ciebie nie będzie...
Jutro Ciebie nie będzie
w moich dłoniach.
To Twój grzebień poczuje szorstkość
włosow,
a koszula ciepło Twojej skóry.
Nie ja.
Filiżanka będzie chłonąć
miękką pieszczotę Twoich warg
i dotyk palców na porcelanowej skórze.
To jej gorące wnętrze rozleje się
leniwie
w Twoich ustach.
Jutro Ciebie nie będzie
w moich oczach.
To przechodnie na ulicy - zupełnie obcy
ludzie-
dostaną Ciebie całego,
tak bezkarnie, po prostu.
Nie ja.
Chodnik usłyszy melodię Twoich kroków,
a wystawy spotkają Cię
na jeden szczęśliwy moment mijania.
Pani w kiosku. O! Tej to dobrze!
Każdego dnia ma Ciebie na odległość
gazety.
To jej codziennością jesteś,
a moja...ma smak Twojej nieobecności.
Kochanie...kochanie, kochanie...
Ja wiem, wszystko wiem,
dobrze wiem przecież.
Ale czasami...naprawdę tylko czasami...
marzę,
że jestem
...grzebieniem
...koszulą
...filiżanką,
albo panią z kiosku z gazetami.
NUNa i tak właśnie wygląda cała moja tęsknota
Komentarze (23)
pieknie tesknisz...ciekawe spojrzenie na
rozłakę...naprawde swietny wiersz
Cały wiersz jest wspaniałą skargą, ale szczególnie
zatrzymał mnie ten fragment: /To przechodnie na ulicy
- zupełnie obcy ludzie-
dostaną Ciebie całego,
tak bezkarnie, po prostu.
Nie ja./
Twoja tęsknota opisana tak niekonwencjonalnie a
zarazem tak lirycznie .
W plastyczny i niebanalny sposob oddana tesknota.
Podoba mi sie zwlaszcza ta szczesciara w kiosku z
gazetami.
Ciekawie opisujesz tesknoty. Wszystko i wszyscy wokol
moga go miec, tylko nie Ty, tylko nie Twoja gazeta.
hmm..pięknie ,lirycznie ,nietuzinkowo przedstawiona
tęsknota ..bardzo dobry wiersz
przepięknie opisana tęsknota...wiersz lekkim piórem
napisany
tęskota za czymś czego nie możemy mieć... piękny
wiersz