KARUZELA MEGO ISTNIENIA
Kręci mi się w głowie przez Ciebie
Zakręciłeś mnie w prawo
puściłeś
ja krzyczałam przestraszona
łzy mi po policzkach spływały
siedziałeś z tyłu
i śmiałeś się
popychałeś mnie mocniej
traciłam równowagę
zamykałam oczy
Złapał mnie nagle ktoś za rękę
zatrzymał przerażoną
przytulił
pocałował
pomógł wstać
został ze mną i nadal trwa
A Ty mnie śledzisz
nieświadomie jesteś za mną
podkręcasz prędkość
wciąż się boję
że znowu zwariujesz
i rozbujasz mą huśtawkę
wypadnę
i co wtedy?
daj mi wreszcie święty spokój!
Zniknij i pozwól być szczęśliwą
nie napędzaj życia
ja mam własny wytyczony rytm...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.