Kazmierz!(2)
Wraca więc zatem do swej chałupy,
by zastać mogła jeszcze Kazmierza,
jednak się pomysł nie trzyma kupy
bo on do swojej fermy już zmierza.
Lecz go dogania i krzyczy w polu:
-Ja chyba byłam zbyt zła dla ciebie,
będę ci żoną mój ty głupolu,
z tobą poczuję się tak jak w niebie.
Co teraz zrobi cwana Helena
żeby zatrzymać Kazika mogła,
jaka to będzie wysoka cena
by na wieśniaku śluby wymogła.
-Jeśli małżonką chcesz moją zostać
na nic ci będą wiejskie tytuły,
musisz wymogom wieśniaczki sprostać
bym Cię nie nazwał typem niezguły!
-Zamieszkam z Tobą przez cały miesiąc
sprzątać, gotować, prać również będę,
pokocham kurki mogę to przysiąc
być może miłość pracą zdobędę!
-Na pierwszym miejscu są u mnie ptaki
o nich pamiętaj z samego rana,
pragną mieć pokarm nie byle jaki
i musi ferma być wysprzątana!
Wziął więc Helenę Kaziu do domu,
i po miesiącu czuł, że ma żonę,
jeszcze nie mówił o tym nikomu,
ale to już jest postanowione.
Jeśli do ślubu nie będzie wpadek
zwiążemy siebie "ślubną umową"
choć to na wszelki tylko wypadek
byś nie za "szybko" została wdową!
Komentarze (23)
cwany gość z niego
każdy widać na kobiety jest sposób:)
dziekuje za życzenia:)
Wszystkiego dobrego z okazji dnia mężczyzn:)
Bardzo fajne, na wesoło. Uwielbiam do Ciebie zaglądać.
Od kiedy się na beju pojawiłeś to nowy rodzaj
wesołości się pojawił :)
cwany chłop!
piękny był początek a koniec jeszcze lepszy ..Helena
wzięła się do pracy w obejściu i domu a Kaziu to
wszystko teraz pieprzy i soli i używa do woli ..
hahaha:) ptaki muszą być dokarmione ... cudów nie ma
:) bez tego zdechną na amen:) prawie się popłakałam:)
no śmieję się w głos:) super:)
dobrze musiala dbac o ptak(a)i :) :)
fajna historia :)
milego dnia
Niezmiennie...
:)
Pozdrawiam jak zawsze!
Cwany ten Kazmierz :)