Kiedy...
Mnożą się powody
Od których boli Cię
Niekompletny sen
Iteracja wkrada się na jawę
Kończyny giną w trawie
A podkowy krzywią się niemiło
ja wyszywam Ci swoje imię
żebyś mimo wszystko zatrzymał się przy
mnie
autor
white shrew
Dodano: 2005-06-16 15:48:14
Ten wiersz przeczytano 500 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.