kiedy raptem brak nam słów
bogactwo przeżyć
jesiennym słońcem okraszone
kiedy obraz Twój
tylko cisza podmuchem unosi
otulona marzeniem
w powiewach wiatru nadziei
każdej nocy jestem
choć z dala od Ciebie
w niepokoju zasypiam
stopniowo umierają
resztki buntu
poprzestajemy
już tylko na złudzeniach
jak bolesnym
skurczem zaciska się krtań
gdy mimo wolni
ślepo kołujemy w marzeniach
_____________________________
inspiracją do napisania tych kilku smutnych
słów były listy moich Rodziców, do których
dotarłam po 60 latach, banalne, może dla
niektórych banalne jest życie - nie wydaje
mi się, by trzeba kunsztu aby postrzegać
losy innych
Komentarze (18)
marzyć warto i trzeba, ale tylko ich spełnienie
przybliży nam nieba
Niestety takie zycie,heh
Nic, co ma wielką wartość w życiu nie przychodzi łatwo