Klif
Pamiętam dawne czasy,
Jak jeszcze byłem mały.
Rósł tu niewielki lasek,
W nim maślaki zbierałem...
Dziś pół tamtego lasku
Odkrojono jak nożem.
Została tu ściana piasku
I ciche, łagodne morze.
Jak klif – w połowie zabrane
Jest smutne serce poety,
Tyś cicha, łagodna kochanie
I wmawiasz mi, że to nie Ty...
autor
jastrz
Dodano: 2020-02-08 00:00:01
Ten wiersz przeczytano 897 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
Refleksyjny, piękny wiersz.
Dobranoc Jastrzu:)
No coż! - wspomnienia... - Kamienny Potok - z rojem
niemal robaczków swietojanskich w olszynowym chyba
lasku - i ja - szczeniak calkiem spacerujący
wieczorami az po klif nie taki daleki - z uroczą
nibieskooką, ktora odpoczynek w spacerach znajdowala
po całodziennej pracy w kuchni osrodka wczasowego. -
Piekna była... -i taka mila, przyjazna. Za dnia - z
kumplem - rwalismy rwawlismy rowieśne natolatki, ale
wspomnienie zostawila urocza kucharczka-studentka. -
Zawsze chyba bylem kochliwy - to cóż się dziwić.
Trafileś tym wierszem do mnie i przypomnialeś - czas
pięknego zakochania.
:)
Szkoda, gdy znika przyroda,
ładna nostalgia, wiersz mi się podoba.
znika coraz więcej tego co przez lata ... wieki - było
i cieszyło nie tylko oczy
to jest bardzo piękny wiersz ...drzewa stojąc gną też
...często też zabiera morze ...