Klucznik… Wrót Czasu
Niebo rozdarły grzmoty
oślepiły
strachem.
suchy trzask
piorunu
rozjaśnił niebo
a po nich z
wysokości
spłynęły strugi
deszczu
topiąc w swoich
kroplach
chwile grozą
poplamione.
spadały
rzęsiście
tworząc kałuże.
zapanował chłód
szary krajobraz.
wtem…
kolejne trzaski
grzmotów
zakłóciły ciszę
gdzie nawet muzyka
nie mogła
dotrzeć
obrazy jak z
horroru wycięte
spotęgowały strach
i nagle…
zupełnie
niespodziewanie
znikąd –
przemoczony
pojawił się ON
pochylony
w odartych
łachmanach
mokry, obłocony i
brudny
ziemista twarz
pomarszczona
przeorana bruzdami
czasu.
tylko jego oczy
błyszczały
życiem
bez słowa…
wsunął rękę do
kieszeni
a z niej wydobył
stary zaśniedziały
klucz
wtem wszystko się
odmieniło
ucichły grzmoty
zgasły pioruny
zapanowała
cisza…
jesli pragniesz usłyszeć cisze szczęk w zamku tego klucza i dowiedzieć sie wiecej zajrzyj jutro do Klucznika Wrót Czasu 2.... zapraszam
Komentarze (19)
Mi tez sie to podoba!
Ja rowniez zajrze!
JAK pozwolisz ja tez tu bede moze klucznik zgubi
klucz .
przyjdę tu tylko, żebyś się nie wykpił!!!
Swietny!!! spokojnej nocki Karolu Bogna