Konie (z tomu Zakotwiczenie)
gdy tak naśladuję się tym czuję
czucie i wiara silniej mówią do mnie niż
mędrca szkiełko i oko
policzone dni, uśmiech na twarzy,
staruszka
idzie o balkoniku, przeszedłem idąc
gdzieś
ale pogodna była, dobra twarz
matczyna, że też nie mogłem jej o coś
spytać
może jest w pobliżu
porozmawiać, kupić chleb -
czas nie odebrał siły piękna
konie są zmienne, spokojnie się pasą
by zaraz się czegoś przestraszyć,
zagniewać
chcieć uciec - to dar losu, spadek
wolne - to raz
gniewne, lękliwe, ciekawskie, zabawne,
paniczne
ale na dole, spokojne, w tle gór ziemi
lasu
siebie samych spokojne
gdy się przerywa ich popas już z daleka gdy
widzą auta
- a to rzadkośc dla nich - chcą uciekać
z reguły chcą się zrywać właścicielom
albo przeskakiwać płoty
kopią z zemsty ludzi złych
pamiętają
jedyne czego im brakuje to nie rąk a
skrzydeł
czekają na wiecznych popasach na
skrzydła
ale z tym się nie spieszą -
grzywa, ogon i oko niezwykłe, kobiece
wystarczą
przecież nie były by tym samym, czym są
gdyby im przydać wilcze kły, jak konie
Diomedesa,
czy szyję żyrafy, czy trąbę słonia
ale zdaje się że skrzydła i może nawet
skrzela
i róg na czole by ich nie zmieniły
Więc naucz się dziecko
formy konika najpierw
a potem zobaczymy
Komentarze (7)
oj nie byłyby tym czym są
a jednak to ich bardziej szanował gospodarz niż własną
kobietę
własną
bo ją sobie wziął bardziej niż konia
na targu końskim
smutne to są prawdy
ale
te mechaniczne są przez wszystkich kochane
i niedługo będzie mechaniczna baba
ot będzie uciecha
dla wszystkich
Konie są różne, czy podobni ludziom?
W gospodarstwie moich Rodziców był Mister- jak się
wnerwił- potrafił ugryźć.
Natomiast Kizia- oaza spokoju i łagodności.
och nie, o żadnym polityku pisząc nie myślałem
Freudzie
Ciekawa zaduma nad naturą koni, szczególnie w świetle
ostatnich wydarzeń związanych z politykiem zwanym
koniem (zdarzają mi się nadinterpretacje):)
Nie znam się na koniach, ale kiedyś słyszałam że gdy
je się zachodzi od
tyłu mogą kopnąć. Miłego dnia:)
miałem wrażenie czasem że konie stapiały się w uczuciu
z człowiekiem, w zamyśleniu. No, niestety Wicherek
mnie zrzucił. Myślę że zwierzę jest też niebezpieczne,
i może być wrogie. Warto o tym też pamiętać. Może
zresztą nie wrogie a my nieudolni ale jednak kochajmy
naturę oczywiście. Z tym że to może być nie tylko
sielanka. Piszę by nie myślano naiwnie o naturze, lecz
jednak ona potrafi kochać i pomagać, odpłaca dobrem.
piękne, Anno , nic dodać, nasladować
„Konie wiedzą, kiedy Ty wiesz i wiedzą też, kiedy nie
wiesz".
Kiedyś przeczytałam artykuł o Klarze-
koniu, za stadniny w Janowie.
I jej właścicielce(niedobre słowo)
I temu rodowodowej klaczy zdarzył się wypadek-
poprzecinała wszystkie pęciny.
To oznacza wyrok przecież.
Tak się nie stało.
Koleje losu i one zawsze razem,
dziś Klara w zaprzyjaźnionej stadninie na emeryturze.
I czeka i zawsze wie, kiedy jej Miłość odwiedzi-
daleko ma, bo też już lata swoje.
Oddzielone pandemią i odległością.
Są- Klara i Ona czyli uczucie.