W kraju gdzie
Jest kraj w którym ta sama ciepłota
gdzie styczeń. marzec nierozróżnialne od
maja
Gdzie niewiadomych brudnych i cienkich jak
szkło
pogmatwanych bazgraniem przez dziecinadę
W kraju gdzie niebo jest nieuniknionym
celem
w którym gardłowych słów modlitewnych bez
liku
Gdzie depcze się miejsca z których uciekają
modliszki
uroczy ciąg i pasmo wymyślanych nieszczęść
W kraju gdzie sny i spoczynek pragnących w
harmonii
by mieć spokojną noc i bezpieczny sen
Wymykają się do urojonych tajnych ogrodów
gdzie się nie sieje a zbiera czarne
plony
W kraju gdzie porażki i gorycz zamienia się
w radość
gdzie eunuch sprawuję piecze nad eunuchami
Gdzie nie ma krzyków miłosnych dziewic
tylko śpiew i skowyt jedwabników
Rośnie świąteczny miraż i pusta pierś dla
orderu
gdzie lasy zamienia się w pustynie
w duszy zanika muzyka radości i słowo
czy iść do domu, który zanika w zasięgu
wzroku
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.SimpeSit.com
Komentarze (5)
Smutno.Pozdrawiam:)
Tak to już w tym kraju jest.
Ładni Bolesławie,ale bardzo smutno
Pozdrawiam:-)
Bardzo smutny wiersz.A może jeszcze nie wszystko
stracone.Pozdrawiam.
smutny przygnebiajacy obraz...
jak to dobrze ze mieszkam w Polsce! :)