Krótki list...
Wybacz proszę, że tak długo nie pisałem,
lecz do listów i do wierszy weny trzeba,
a ja swoją gdzieś wśród jezior
zapomniałem.
Pewnie błąka się do dziś po sinych
brzegach…
Czas tymczasem pędzi naprzód jak
szalony,
jak tu tkwić w powakacyjnych
sentymentach.
Śnieg za oknem, a na śniegu czarne
wrony,
zanim zdążysz się obejrzeć, będą
święta…
U mnie cóż, właściwie wszystko po
staremu,
czytam Kirsta, na spacery chodzę z
psami,
bywam często zamyślony; nie wiem czemu.
Gdzieś bym ruszył, w noc srebrzystą, het,
saniami…
Komentarze (21)
Misza nie muszę nic pisać..Ty i tak wiesz co czuję
czytając Twoje wiersze:))
rytmiczny dwunastozgłoskowiec dobrze robi melancholii,
jest w treści właśnie taki mglisty i tęsknota za tą
podrózą w noc srebrzystą. dobry wiersz. ps. i poznałem
dzięki niemu dla mnie nowe słowo -"het" ;)
Z takim lekko romantycznym zacięciem dobrze
skomponowany, pogodny wiersz ( z nutką melancholii)
wielokropki do wora!
rym pisałem-zapomniałem nie bardzo
reszta extrass:)
ładny, sentymentalny list...lekko, rytmicznie napisany
Bardzo dobry list. Napisany lekko, płynnie i ciekawie.
Pozdrawiam.