krótki wiersz o miłości
poeta trochę jest człowiekiem
a człowiek bywa romantykiem
syna zabiera nad tę rzekę
gdzie kiedyś wszystko było dzikie
mówi mu o tym prosto z mostu
ucząc patyczki prosto pływać
jak im pachniało wszystko wiosną
chociaż już prawie była zima
jak cieszył mamę każdy spacer
na cztery ręce i dwie rączki
na wiatr szeptała ty wariacie
nie pozwól nam się nigdy skończyć
nie pozwól rozstać zgubić spalić
nie pozwól życiu nas połamać
a synek pyta zza oddali
tato a gdzie jest moja mama
Komentarze (27)
Mocny w treści i przekazie,ale to jest samo
życie.Piękny wiersz:)
Przepiękny wiersz, tylko smutno się
kończy.Pozdrawiam serdecznie.
Chwyta za serce, dobry wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz o miłości. Do szpiku...., heh
Ładny nastrojowy wiersz, zakończenie zaskakuje, myślę
podobnie jak Rhea. Pozdrawiam
:)
P.S. Dopiero przeczytałam Twoją wypowiedź, co do
ulubionego miejsca. Robię reset :)
Wiersz przejmujący i piękny jednocześnie. Spacer syna
z ojcem, który uczy dziecko poznawać świat, tylko boli
zakończenie, jakiś smutek zapukał mi do serca i buzia
w podkówkę. Pozdrawiam:-)
smutny ale piękny:) Pozdrawiam wzruszona:)
Przeczytałam dwa razy i przyznam, że zapiera dech w
piersi oraz pozostawia jakby w zawieszeniu. Duży plus.
Co do "zza oddali " - przychylam się do sugestii
krzemanki. Pozdrawiam !
za nic nie oddam zza oddali.. to takie moje ulubione
miejsce:)
Ładnie, choć smutno. Troszkę dziwnie msz brzmi "zza
oddali" a może napisać "cicho, z żalem" lub inaczej?
Dobrej nocy.