larwa
Teraz jestem jak larwa
a może kiedyś bedę motylem?
i przylece do Twojego okna
wtedy gdy będziesz najbardziej samotna?
usmiechne się najszerzej jak umiem
może ty odzwzajemnisz ten uśmiech?
a może zamienie się w muche
złośliwie brzęczącą Tobie nad uchem?
aż mnie odpedzisz
a może jakis rybak nabije mnie na haczyk
i to będzie konięc mojego rozmyslania?
a może zostane sobą i będe przy Tobie jak
najlepiej potrafie
autor
kreatura
Dodano: 2005-08-23 01:10:59
Ten wiersz przeczytano 685 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.