Lipiec
w lipcu jest zdecydowanie za gorąco
duszno parno albo burzowo i wietrznie
w ogrodzie jest przyjemnie dopiero po
zmroku
we wrześniu po prostu nie ma czasu
dzieci idą do szkoły otwierają się teatry
kina
rozkwita życie w kawiarniach i na
koncertach
ostatecznie listopad może by się nadał
najpierw Zaduszki później ta wilgotna
plucha
ale wolimy wtedy grzać się przy kominku
w grudniu zwyczajnie nie wypada bo
święta
ubieramy choinkę koło domu i w salonie
styczeń to nasz sezon odśnieżania
on leży zadowolony ja macham łopatą
zmrożone w pomarańczę lutowe słońce
rozczarowuje przedłużającą się zimą
marzec i kwiecień to szczyt prac
ogrodowych
grabimy trawnik zbieramy stare liście i
szyszki
maj jest zbyt hałaśliwy ptaki wiją
gniazda
zakochani bezustannie trzymają się za
ręce
on biega za wróblami ja z kosiarką
w czerwcu jest przyjemnie razem
grillujemy
dzieci sąsiadów odbierają świadectwa
żaden miesiąc nie jest dobry na umieranie
psa
Komentarze (24)
Śmierć zawsze przychodzi nie w porę.
zaskakująca puenta.
Żaden czas nie jest dobry na umieranie (chyba, że ktoś
czeka na śmierć)
nie tylko psa...w ogóle żaden czas nie jest dobry na
umieranie...a jednak na każdego przyjdzie czas...
pozdrawiam
To prawda nie ma dobrego czasu na umieranie,
interesujący, refleksyjny wiersz, pozdrawiam
serdecznie.
Wiersz przypomniał mi pewną zagadkę logiczną, która
udowadnia, że w życiu nie ma niespodzianek.
A jednak:)
Pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz, też mnie zaskoczyła puenta, tak, żaden
dzień nie jest dobry na odchodzenie, ani ludzi, ani
naszych czworonożnych przyjaciół.
Pozdrawiam, z podobaniem dla wiersza, choć nie jest on
radosny.
Prawda. Puenta zaskoczyła - "zamurowała".
Witaj :)
Tak, nie ma wciąż tego czasu, w sumie i nie będzie tez
tego czasu nawet na umieranie.
Może to i dobrze? :)
Wspaniały wiersz, jak zawsze NAM, tu podajesz.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Oj, nie spodziewałam się takiego zakończenia... Nie ma
dobrego czasu na umieranie, zwłaszcza gdy chodzi o
najlepszego przyjaciela...
Pozdrawiam serdecznie :)