Live koncert
Przy stawie w szuwarach z rana,
romansowała świerszczy para.
Koncert muzy poważnej trwał,
on skrzypcowe preludium grał.
Instrumentalnie para się zabawiała,
ona na lutni dla niego grała.
Ukryci w przyrody kwaterze,
czas upływał w traw szmerze.
Wyczyniali seksowne dziwy,
aż w dali trzęsły się pokrzywy.
Emocje w górę żródłem tryskały,
tatarakowe listki się rozwiewały.
Rozkosznie koncertowo minął dzionek,
pod wieczór nocny zadzwonił dzwonek.
Księżyc na niebie - złotem się mieni,
koncert skończony - kochankowie,
w ramionach Amora śpią przytuleni.
Komentarze (21)
ale fajnie, romantycznie wykombinowałaś Tereski:)
pozdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=y9ujpMny7LQ
i tak jest na wszystkich koncertach?
Pozdrawiam serdecznie
Uśmiechnęłam się koncertowy erotyk:) fajnie miłego
dnia Teresko
Ładny, przyrodniczy erotyk:)
Toż ci koncert :)
lato miłośnie nastraja, więc i świerszcze chcą trochę
bara, bara,,,,romantycznie,,pozdrawiam