Mamusine porady
Najlepiej będzie, jak posłuchasz swojego serca.
- Nie brykaj, nie brykaj moja
aniołeczko,
masz już swoje lata, potrzebne ci
dziecko.
Bierz Stacha sąsiada, to chłop, a nie
zmora.
Będziesz w niego orać, nie trza ci
traktora.
Orze Stasiu orze, tak przez tydzień
cały,
haruje w dzień, w nocy - wylazły mu
gały.
- Słuchaj żono moja, trzeba to ustalić,
albo orzę w nocy, albo przez dzień cały.
Andzia do mamusi pobiegła w te pędy.
- Co ty robisz córko, tu droga nie tędy!
Całą dobę orać? Miej litość dla chłopa.
On nie taki młody. Lat na plecach kopa.
- Nie pamiętam Andziu, jak to się nazywa
jak chłop w nocy orze, to w dzień
odpoczywa.
Nie udawaj durnej, nie rób zeń jełopa,
jeszcze jeden tydzień, a zajeździsz
chłopa!
Posłuchała mamy, sprawę przemyślała,
patrzy w oczy męża i aż zapłakała.
Od dziś wszelkie orki wspólnie
planowali.
Szczęśliwym małżeństwem oboje zostali.
I tego Wam życzę.
Komentarze (42)
Super napisane:) Dobrze, że doszli do porozumienia.
Pozdrawiam serdecznie.
Swietnie wyszlo, podoba sie wiersz i to bardzo;)
Porozumienie, to jest to.
Ostatnie wersy, podobają mi się.
No cóż... Jeśli by chciała mieć orkę i w dzień, i w
nocy - powinna pomyśleć o zmienniku.
nie ma jak rada mamy...
dziękuję za uśmiech:)
serdecznie pozdrawiam:)
Uśmiałem się.
Pozdrawiam serdecznie
Mądra rada.
Świetny wiersz, pozdrawiam :)
Serdecznie dziękuję. Jak by nie było zawsze to matka.
Sprawuje opiekę nad córeczką. i udało się.
Bardzo fajny... umiar trzeba zachować :) pozdrawiam
Mamuśka się znała ;)
Pozdrawiam Broniu :)
Dobra rada mamy na zawsze w pamięci córeczki pozostała
...
Dobrze ma dziewucha gdy mamy posłucha
a wszelkie oranie wspólnie zawsze w planie
wtedy lżej wykonać i czas jest odpocząć
Super wiersz:)
Pozdrawiam Broniu:*)
⚘
Z uśmiechem, pozdrawiam.
;)
świetny wiersz,
dobrze, że sprawa przybrała właściwy
obrót,
pozdrawiam serdecznie:)